Kocie życie

Post ten będzie poświęcony koteczkowi mojemu. Niuniek się zwie. Nie jest on kotem to kotka (wiem imię możne mylić). Pierwotnie zwana Filemona. Niestety kot nie reagował na imię chyba dla niej za długie dla nas tez:P Ochrzczona nowym imieniem Niuniek zaczęła po dłuższym czasie reagować na nowe imię. Dachowiec przygarnięta jak była malutka. Od 6 lat szczęśliwa domowniczka. Będąc małym koteczkiem, którego torturował duży owczarek niemiecki wychowała się na dużego indywidualistę. Po kastracji kot się zmienił diametralnie. Przed była przytulakiem, pieszczochem. Jednak coś się zmieniło po kastracji zaczęła być nieufna, bała się podchodzić. Trwało to jakiś czas. Im starsza jest tym bardziej robi się „ludzka” sama przychodzi, kladzie się na kolanach, mruczy 😊 Czasem nawet mamy takie wrażenie, że może jest chora i ma świadomość tego że to będą jej ostatnie chwile dlatego się tak przymila do nas. Oczywiście ma się w dobrej kondycji, ale kto tam wie jakie są jej myśli w tej małej kotkowej główce. Dobra tyle o Niuńku, bo długi się robię wpis, a później nikt nie będzie czytał 😁
Czas na zdjęcia. Dorwana w rożnych pozycjach, w zupełnie zmiennych nastrojach jak to u kotów bywa.

Z serii jestem bardzo zaciekawiona tym co robisz aż skrzyżowałam łapki😊

Co tam masz? Co ja tutaj robię? jestem taka znudzona życiem O nie! Znów mnie pancia głaszcze ile można!Co by tu zmajstrować?Stoję na straży możesz opuścić bezpiecznie dom nie zamykając drzwi.Jestem taka urocza, że wszystko mi wybaczysz?

Jak Wasze pupile się mają? Macie kota/y ? piszcie 🙂